Brak produktów

Do ustalenia Wysyłka
0,00 zł Razem

Realizuj zamówienie

Produkt dodany poprawnie do Twojego koszyka
Ilość
Razem
Ilość produktów w Twoim koszyku: 0. Jest 1 produkt w Twoim koszyku.
Razem produkty:
Dostawa:  Do ustalenia
Razem (brutto)

Mapa w górach. Tradycyjna czy elektroniczna?

Mapa w górach

Każdy turysta chyba wie, że na przykład wybierając się w Tatry mapa jest obowiązkowym elementem zabieranego ze sobą ekwipunku. Nawet jeśli dobrze znamy szlaki, nigdy nie jesteśmy pewni, czy warunki nie zmuszą nas do powrotu zupełnie inną drogą. A może spotkamy kogoś, kto się pogubił i z mapą w ręku będziemy starali się mu pomóc. Takich sytuacji może być więcej, więc dłużej się nie zastanawiamy i mapa Tatr wędruje do naszego plecaka. 

Beskidy

Teraz wyobraźmy sobie, że wybieramy się w inne góry. Idąc w Beskidy mapa również powinna być na naszym wyposażeniu. Ktoś może powie, że to przecież łatwe szlaki, dobrze oznakowane, a i szczyty nie tak wysokie jak w Tatrach, po co więc mapa? Niestety i tutaj warunki pogodowe mogą się szybko zmienić, a trasy nie zawsze są tak dobrze oznakowane, jak byśmy sobie tego życzyli. Nigdy nie wolno lekceważyć żadnych gór! Tutaj także mapa musi się wiec znaleźć w plecaku.

mapa w góry

Która mapa lepsza

No dobrze, ale jaka mapa? I tutaj stajemy przed wspomnianym dylematem. Mamy do wyboru tradycyjną papierową, którą z upodobaniem rozkładamy na kolanach by planować, który szlak tym razem wydeptamy i dokąd nas nasze zmęczone nogi poniosą. Jeśli jednak nie jesteśmy entuzjastami samodzielnego szukania szlaków, szczytów, dolin i przełęczy na mapie, to pewnie sięgniemy po tę elektroniczną w smartfonie, którego i tak zawsze mamy przy sobie. Bez wątpienia jest to wygodny sposób, gdyż nie zajmujemy niepotrzebnie miejsca w plecaku i nie musimy się bać, że w razie deszczu mapa nam zamoknie. Jednak czy ta elektroniczna wersja na pewno jest niezawodna? Przecież wiemy, że bateria lubi rozładować się w najmniej oczekiwanym momencie. Albo idąc w Beskid Niski mapa na smartfonie nie chce nam się załadować, bo gdzieś pomiędzy Krempną a Ożenną straciliśmy zasięg. Może przez nieuwagę telefon wpadnie nam do strumyka gdzieś pod Turbaczem?  A gdyby złapało nas oberwanie chmury na szczycie kapryśnej Królowej Beskidów - Babiej Góry? Sprzęt zalany i nie nadaje się do użytku... Może telefon spadł nam na skały pod Zawratem i się potłukł? Dobrze, jeśli w plecaku czeka zwykła papierowa mapa Tatr,  czy innych pasm, która nawet zalana deszczem pokaże nam to, co chcemy.

Wybór mapy w góry

Wniosek nasuwa się sam. Korzystajmy z nowych technologii, bo po to zostały stworzone by ułatwiać nam życie, jednak nie rezygnujmy z tradycyjnych, sprawdzonych rozwiązań. Tradycyjna mapa może nam się przydać w każdej chwili, wtedy kiedy się tego nawet nie spodziewamy.